Rajdowiec Adam Małysz podsumował sezon 2012
To był naprawdę udany sezon dla Adama Małysza i jego pilota Rafała Martona. 25 października br. podczas konferencji prasowej w Serocku podsumowali swoje niemałe tegoroczne osiągnięcia. Skoczek z Wisły, który niedawno debiutował w roli kierowcy rajdowego dziś może pochwalić się już kilkoma tytułami. Adam Małysz wyjeździł sobie mistrzostwo Polski w klasyfikacji generalnej i grupie T1, mistrzostwo Czech, czwarte miejsce w FIA CEZ Cross Country Trophy w T1.
Jednak to nie koniec sukcesów. Warto wspomnieć, że Małysz wygrał aż połowę rund Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, a przy tym zdobył komplet punktów w Baja Carpathia i Internext Rally Vsetin. W klasyfikacji generalnej zajął oczywiście 1. miejsce, a jego 27 punktowa przewaga nie dała szans następnemu kierowcy w klasyfikacji – Dariuszowi Żyle.
Konferencja z udziałem Adama Małysza zaczęła się od niemałej atrakcji. Mistrz woził zaproszonych gości Mitsubishi L200, w którym odnosił zwycięstwa w kolejnych rajdach Mistrzostw Polski. Sukcesy Adama przełożyły się na ogromne zainteresowanie mediów, które tłumnie przybyły na podsumowanie sezonu i prezentację nowego Mitsubishi Outlandera.
Jak przyznał nasz „Orzeł z Wisły” marzenia o zwycięstwie były dość mgliste, uwierzył w taką możliwość dopiero podczas ostatniego rajdu wchodzącego w skład Mistrzostw Polski.
– Nasz rywal miał problemy i do tytułu wystarczało trzecie miejsce, ale po prologu byliśmy dopiero na czwartym. Starałem się jechać w miarę ostrożnie. Rajd był dość krótki i w razie jakiegoś błędu można było wiele stracić, bez szans na późniejsze odrobienie tej straty – powiedział podczas konferencji Adam Małysz.
Adam nie krył zadowolenia z tego sezonu. Kierowca zaznaczył, że wraz z pilotem Rafałem Martonem przejechali ponad 14 tysięcy kilometrów.
– Podejrzewam, iż żaden z naszych rywali nie zaliczył takiego dystansu. Pomogły mi pokora, motywacja i twarda psychika, wyniesione z długiej kariery w skokach. Naszym celem na następny sezon jest dalszy progres, nawiązanie walki z najszybszymi kierowcami. To już nie będzie tylko przygoda, ale ostra sportowa rywalizacja. Teraz czeka nas Rajd Dakar, a tam chcielibyśmy znaleźć się w czołowej dwudziestce.
Z wypowiedzi Adama Małysza wynika, że jego udział w poprzednim rajdzie Dakar był zaledwie próbą, którą poczynił za zgodą żony. Początkowo nie było mowy o kolejnych rajdach, dopiero po długich rozmowach z żoną dostał zielone światło na dalszą przygodę z motoryzacją.
– Żona zdawała sobie sprawę z tego, że sportowiec na takim poziomie nie usiedzi w domu – nie krył zadowolenia z kolejnych startów Adam Małysz.
Adam Małysz i Rafał Marton pytani o plany na przyszłość, nie ukrywają, że teraz najważniejszym celem jest kolejny udział w Dakarze. Wierzą, że mogą powalczyć o wyższe lokaty.
– W Dakarze liczymy na dwudziestkę i gdyby udało się uzyskiwać tak wysokie lokaty na odcinkach specjalnych, byłby to olbrzymi sukces. Czego można nam życzyć? Mamy świetnych sponsorów, a zatem tylko szczęścia na trasie – i zdrowia! – powiedział Rafał Marton.
Rozmawiał Marcin Wyrzykowski
Następny Poprzedni