Adam Małysz najlepszym kierowcą terenowym w Polsce i Czechach
Znamy już oficjalną klasyfikację mistrzostw kraju w rajdach samochodów terenowych. Polski Związek Motorowy potwierdził wyniki. Najlepszym rajdowcem terenowym w 2012 roku został Adam Małysz z pilotem Rafałem Martonem w samochodzie Mitshubishi L200. Na drugim miejscu uplasowali się Dariusz Żyła z żona Małgorzatą. Czołową trójkę zamyka Martin Kaczmarski i pilot Bartłomiej Boba.
Polski Związek Motorowy do ustalenia klasyfikacji generalnej zliczył punkty zdobyte przez kierowców podczas rajdów Rabakoz Cup na Węgrzech, Baja Carpathia w okolicach Stalowej Woli, Baja Poland w Szczecinie oraz Drawsku, ponadto uwzględniono również czeski rajd Internext Rally.
To właśnie podczas tego ostatniego rajdu wchodzącego w skład Mistrzostw Polski wszystko rozegrało się na korzyść Adama Małysza. Sportowiec z Wisły rozpoczął Internetx Rally od najlepszego czasu na odcinku Študlov 1, a tym samym objął prowadzenie w rajdzie. W zwycięstwie Małyszowi pomógł jego główny rywal Włodzimierz Grajek. Choć to on zwyciężył w prologu, to w kolejnym etapie wylądował w rowie i tracił do Małysza niemal 8 minut.
W pościg za naszym byłym skoczkiem ruszył Zdenek Porizek, który w kolejnych dwóch przejazdach zbliżył się do Małysza i miał już zaledwie 14,6 sekund straty. Po odcinku Lacnov 2 to już Czech był nowym liderem. Druga pętla na tym odcinku wiązała się już z 15,3 sekundową stratą Małysza do prowadzącego Porizka. Trzecie okrążenie nie przyniosło zmiany w klasyfikacji tego rajdu. Mimo 59-sekundowej straty i drugiego miejsca po ostatnim odcinku Adam Małysz utrzymał się na 1. miejscu w klasyfikacji generalnej, a tym samym został międzynarodowym mistrzem Polski oraz Czech w rajdach terenowych, także w klasie T1.
Następny Poprzedni– Nie przypuszczałem, że nasz postęp w nauce rajdowania aż tak bardzo pójdzie do przodu – mistrzostwo Polski to rewelacyjna nagroda za cały sezon. Myślałem, że będę potrzebował nawet 5 i więcej lat, żeby moje starty w rajdach terenowych zaczęły przynosić efekty w postaci dobrych wyników. To, że udało się wcześniej, bardzo mnie cieszy. Oczywiście to efekt wielu czynników. Widzę, ile kilometrów pokonaliśmy w terenie przez ostatnie półtora roku, zarówno na rajdach, jak i podczas treningów. W osiągnięciu sukcesów na pewno bardzo ważne jest wsparcie pilota. Gdyby Rafał nie nastawiał mnie odpowiednio, po początkowych niepowodzeniach – dachowaniach, urwanych kołach, usterkach – być może przyszłoby załamanie. Ale wiedziałem, że muszę dać sobie czas, że tak musi być, bo inaczej nie nauczę się jeździć szybko, nie złapię odpowiedniego rytmu. Bardzo ważny jest też oczywiście samochód, nasz sprawuje się rewelacyjnie. Teraz skupimy się na przygotowaniach do Dakaru – powiedział Adam Małysz.