Adam Małysz kontra Bystra Woda

W przeszłości zmagał się ze śniegiem, wiatrem i mrozami, teraz najczęściej musi radzić sobie z piaskiem oraz upałami. Ale podczas przygotowań do kolejnych występów w rajdach cross-country Adamowi Małyszowi przyszło zmierzyć się z nowym dla niego żywiołem, wodą.

Od niedawna Adam ma do dyspozycji najlepszą terenową rajdówkę – dominujące na trasach całego świata Mini All4Racing przygotowywane przez zespół X-Raid. By jak najlepiej poznać możliwości i nauczyć się reakcji tego samochodu, pochodzący z Wisły sportowiec stara się sporo ćwiczyć i spędzać jak najwięcej czasu za kierownicą swojego auta. Niedawne treningi na Dolnym Śląsku, w okolicach Jeziora Bystrzyckiego, przyniosły nie tylko nowe umiejętności, ale też niespodziewane atrakcje i niezapomniane emocje. Adam i jego pilot Xavier Panseri dotarli między innymi pod mającą 44 metry wysokości, wybudowaną ponad sto lat temu zabytkową zaporę. Rozmyślająca nad wyborem dalszej drogi załoga w ostatniej chwili zauważyła otwarcie tamy i musiała ratować się ucieczką przed wzbierającą w błyskawicznym tempie wodą…

– Tempo, w jakim wzrastał jej poziom pod kołami samochodu, było bardzo szybkie. Dodatkowo poruszaliśmy się po kamienistym, nierównym dnie kanału. Nigdy wcześniej nie jeździłem po takiej nawierzchni, więc była to poważna próba zarówno dla mnie, jak i zawieszenia naszego Mini – przyznał Adam.

Na szczęście ludzie i sprzęt nie zawiedli, a ucieczka przed bystrym nurtem zakończyła się powodzeniem. Zobacz niesamowity wyścig Małysza z żywiołem…

Następny Poprzedni