Willingen i fenomenalny lot poza granicę wyobraźni
Zbliżające się zawody Pucharu Świata w Willingen są ostatnim sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi w Pjongczang. I choć dobre wyniki w tej imprezie przekładały się często na sukcesy w rywalizacji o medale, konkursy w tej niemieckiej miejscowości od lat budzą w Polakach jedno skojarzenie – fenomenalny skok Adama Małysza, który w 2001 roku rzeczywiście przeskoczył tutejszą skocznię.
Sobotni konkurs z początku lutego 2001 miał niespotykany przebieg. Z powodu fatalnych warunków, część najlepszych zawodników nie awansowała do drugiej serii. W finale Małysz skoczył niewyobrażalne 151,5 metra. Dotychczasowy rekord Muehlenkopfschanze wynosił 135 metrów. Polak wylądował tak daleko, że organizatorzy długo nie potrafili zmierzyć uzyskanej przez niego odległości. Lądowanie było brzydkie. Małysz niemal podparł się ręką, ostatkiem sił ustał tę próbę. Ale długość skoku okazała się fenomenalna.
– W pierwszej części konkursu warunki były złe, czołówka nie polatała. Ja uzyskałem 122 metry, co dało mi ósme miejsce. W finale trafiłem na wiatr z przodu, co w połączeniu z dobrym skokiem dało daleki lot i rekord skoczni. Wylądowałem tak daleko, że z powodu przeciążeń bolały mnie wszystkie mięśnie brzucha i grzbietu. Z powodu kiepskich not za to brzydkie lądowanie zająłem w zawodach drugie miejsce – wspomina tamten dzień Małysz. – Mimo utrudniającego skakanie bólu, drugi dzień też był dla mnie udany. Wygrałem niedzielny konkurs – dodaje.
Co ciekawe, czterokrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zazwyczaj miał w Willingen problemy.
– Mimo, że skoczyłem te 151,5 metra, należał do mnie rekord skoczni i wygrywałem tam konkursy, to była dla mnie zawsze trudna skocznia. Nie ze względu na profil czy warunki, lecz z powodu rozbiegu. Niemcy przygotowywali tam na rozbiegu bardzo szerokie tory. Ich wymiary określają przepisy. Regulamin mówi, jaka jest maksymalna dopuszczalna szerokość. I zawsze przygotowane były te najszersze z możliwych. Takim mniejszym, niższym zawodnikom, jak ja, zawsze jeździło się w takich torach gorzej i osiągałem niższe szybkości na progu niż rywale. Więc mimo spektakularnych nawet osiągnięć, nie był to mój ulubiony obiekt. Z drugiej strony potwierdzała się tam teoria, że jeśli zawodnik jest w formie, to miejsce skakania nie ma aż takiego znaczenia – analizuje Adam Małysz.
O tym, że obecnemu dyrektorowi sportowemu Polskiego Związku Narciarskiemu nieszczególnie wiodło się na Muehlenkopfschanze świadczą statystyki. Wieloletni lider naszej reprezentacji startował na tej skoczni 12 razy. I poza szalonym weekendem z 2001 roku nie udało mu się stanąć tam na podium. Choć z czasem obiekt został zmodernizowany, a polskich skoczków wspierało tam wielu fanów.
– Kiedyś była to skocznia bez wyciągu. Z wioski skoczków na górę jeździło się podstawianymi przez organizatorów samochodami. Za to kiedy zacząłem odnosić sukcesy, na zawody do Willingen przyjeżdżało mnóstwo Polaków pracujących w zachodnich Niemczech. Często na trybunach było biało-czerwono. Pamiętam to doskonale, bo było to fajne – przyznaje
Tegoroczna edycja Pucharu Świata w Willingen będzie miała inny niż dotychczas przebieg. Organizatorzy wymyślili imprezę „Willingen Five”. Do jej wyników zaliczone zostaną rezultaty uzyskane w kwalifikacjach oraz dwóch konkursach indywidualnych, a więc pięć skoków. Kwalifikacje będą tylko jedne. Kto przez nie nie przebrnie, straci zarówno sobotnie, jak i niedzielne zawody. Lider „Willingen Five” ma skakać w specjalnym plastronie. Dla najlepszego skoczka całej imprezy przewidziana jest przewidziana dodatkowa nagroda w wysokości 25 tysięcy euro (około 104 tysiące złotych).
Program zawodów w Willingen:
Piątek, 2 lutego
15:30 – oficjalny trening
18:00 – kwalifikacje (zaliczane do „Willingen Five”)
Sobota, 3 lutego
15:00 – seria próbna
16:00 – konkurs indywidualny (zaliczany do „Willingen Five”)
Niedziela, 4 lutego
9:30 – seria próbna
10:20 – konkurs indywidualny (zaliczany do „Willingen Five”)
Podstawowe informacje o skoczni w Willingen:
Punkt HS: 145 m
Punkt K: 130
Rok konstrukcji: 1951
Rekord skoczni: 152 m – Janne Ahonen (Finlandia) 9 stycznia 2005 i Jurij Tepes (Słowenia) 1 lutego 2014
Następny Poprzedni